SKS FORTUNA WYRY - strona oficjalna

Trener Idczak jednak się nie załamywał. Stawał na głowie, żeby jakoś zastąpić nasze gwiazdy. Ściągnął do Wyr Młode Wilki z Tychów. I to Ci chłopcy, roczniki 1999r. (Rycho, Kondi, Domin) w dużej mierze pomogli drużynie utrzymać wysoki poziom sportowy.

Wszystko szło w dobrym kierunku. Mimo, że zaczęły się porażki, Fortuna utrzymywała bezpieczną przewagę gwarantującą awans. W połowie rundy na emigrację udało się dwóch napastników (Kapeć i Rychu) i znowu trener Idczak miał ból głowy jak ich godnie zastąpić. W końcówce sezonu jednak prezes Jarosław Góralczyk wyciągnął asa z rękawa. Namówił byłego supersnajpera Orła Mokre Mateusza Pisarka do przyjścia do Fortuny na te ostatnie mecze i to on ciągnął zespół w  końcówce sezonu. Na wyróżnienie jednak zasługuje cały zespół. Drużyna prowadzona przez Wyrzanina z krwi i kości, kapitana Kamila Strzodę wygrywała w tym sezonie niemal wszystko.

O walkowerach lepiej byłoby nie pisać. Niestety to one spowodowały, że Fortuna w końcówce sezonu niespodziewanie spadła na 3 miejsce w tabeli i awans nagle zdawał się wymykać z rąk. Nie będziemy tu wypisywać winnych. Mamy nadzieję, że ten stres, te nerwy i złości były wystarczającą karą dla osób odpowiedzialnych za te porażki i będą dla wszystkich nauką ku przestrodze.

Na końcu chcielibyśmy jeszcze raz serdecznie podziękować całej drużynie ZET Tychy i każdemu zawodnikowi tej drużyny z osobna. Chłopaki, mimo że nie walczyli już kompletnie o nic, zachowali się tak FAIR PLAY i zagrali o zwycięstwo z drużyną z sąsiedztwa. My Wam tego nigdy nie zapomnimy! Jesteście wzorem do naśladowania dla całej ligi, nie tylko naszej, ale każdej innej. Dziękujemy.

• Komentarzy [0]
• czytano: [894]
• DO