SKS FORTUNA WYRY - strona oficjalna

Wreszcie Fortuna pokazała na co ją stać i pokonała drużynę z Goczałkowic strzelając cztery bramki, a tracąc tylko dwie. W pierwszej połowie mecz był bardzo zacięty i sytuacji było dużo z obu stron. Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze. W dwunastej minucie po krótkim dryblingu, Marcin Pańczyk przygotował sobie piłkę i uderzył po długim słupku. Strzał nie był bardzo silny, ale precyzyjny i piłka zatrzepotała w bramce. Był to czwarty gol w sezonie Gigsa. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie stworzyła sobie więcej klarownych sytuacji. Pomimo wielu strzałów i akcji stan meczu nie zmienił się i na przerwę Fortuna schodziła z jednobramkowym prowadzeniem. Należy także pochwalić Dara za interwencję, gdy po precyzyjnym strzale z rogu pola karnego zawodnika gości prosto w okienko bramki, z trudem wybronił to uderzenie i sparował piłkę na rzut rożny, dzięki czemu Fortuna utrzymała to prowadzenie 1:0 do przerwy.

Druga połowa zaczęła się rzutu karnego dla Goczał. Po krótkiej akcji, piłka trafiła do napastnika, który wszedł w drybling w polu karnym Fortuny i upadł na ziemię przy asyście naszego obrońcy. Sędzia wskazał na jedenasty metr, który został pewnie wykorzystany w 48 minucie i wynik meczu zmienił się 1:1. Tuż po karnym z boiska zszedł Igła, którego zastąpił Brzoza. Fortuna się nie podłamała i już po chwili, a dokładniej w 50 minucie bramke na 2:1 strzelił Bartek, który znalazł sie w polu karnym i po odbiciu piłki przez bramkarza po strzale wolnym Strzody, dopadł do niej pierwszy i strzelił gola. Przez następne kilkanaście minut mecz toczył się w środku pola, akcje z jednej i drugiej strony nie przynosiły żądanego efektu. W 60 minucie boisko opuścił Mateusz Wilk, którego zastąpił Rafał Adamkowski. Okazał się to strzał w "10-tkę", gdyż kilka minut później po wrzutce Bartka, Żara wykorzystał błąd dwóch stoperów i spokojnie umieścił piłkę w siatce, powieksząjąc przewagę bramkową Fortuny do 3:1. Niestety Fortuna chyba się znowu trochę za bardzo rozluźniła i po chwili straciła bramkę na 3:2. Po szybkiej kontrze i i paru dokładnych podaniach, spod linii końcowej piłka została wycofana na 11 metr i strzałem pod poprzeczkę zawodnik gości nie dał szans Darowi. W 77 minucie boisko opuścił Bany, a jego miejsce zajął Emil. W 80 minucie Siwy pokazał, że potrafi dryblować i strzelać bramki. Po indywidualnej akcji i minięciu paru obrońców, w sytuacji sam na sam z bramkarzem umieścił piłkę w siatce tuż przy słupku. Był to jego 13 gol w sezonie. Przez ostatnie 10 minut meczu Goczały próbowały odrobić straty, jednak albo Fortune ochronił słupek albo Daro był pewny w bramce i wszystko bronił. 

W tym meczu Fortuna pokazała, że potrafi grać z pełnym zaangażowaniem i o każdą piłkę i że nawet z liderem z prawdziwego zdarzenia potrafi wygrać. Było to miłe zakończenie sezonu i wszystkim poprawiło humory, ale pokazało również, że możemy patrzeć z pozytywnym nastawieniem w przyszłość! :)

Galeria z meczu na stronie Goczałkowic pod tym adresem: http://goczaly.futbolowo.pl/galeria,goczaly-wyry,269984